Ostatnio miałam okazję otrzymać od znajomej dwa opakowania sypkich cieni do powiek Inglot. Nie wiem, czy Wy też używacie, ale ja zakochałam się w nich. Świetnie się nakładają, długo trzymają i mają mieniące się drobinki, które uwielbiam. Po miłych doświadczeniach z dwoma otrzymanymi cieniami pognałam do Inglota i zakupiłam jeszcze jedno pudełeczko. Od tej pory codziennie wykorzystuje je do makijażu.
Dzisiaj mam dla Was makijaż, w którym użyłam po kolei:
- bazy pod cienie Avon,
- jasno i ciemno różowych cieni z paletki Ruby Rose (pisałam o niej TUTAJ )
- cieni Inglot nr 22,
- czarnej kredki Avon,
- jasnych cieni z paletki Ruby Rose (nałożone w wewnętrznych kącikach),
- tuszu MaXfactor 2000 calorie.
Zostawiam Was ze zdjęciami i czekam na Wasze opinie na temat cieni Inglot oraz tego makijażu:)